Olejki Alterra są znane w całej blogosferze. Ja swoje opakowanie kupiłam już jakiś czas temu, ale dopiero teraz wzięłam się za jego recenzję. Jeżeli chcecie wiedzieć co o nim sądzę, zapraszam do czytania! :)
Cena:
na promocji ok 14 zł
Pojemność:
100 ml
Skład:
Od producenta:
"Dobroczynna, relaksująca pielęgnacja.Każda skóra zasługuje na indywidualną pielęgnację. Olejek do masażu Alterra został opracowany specjalnie do dobroczynnego, regenerującego masażu wspomagającego ukrwienie i zapobiegającego napięciom mięśni. Wartościowe połączenie olejku migdałowego, wyciągu z papai oraz oleju z pestek winogron rozpieszcza skórę. Olej z jojoby i olej sezamowy dostarczają wyjątkowo intensywnej pielęgnacji i pozwalają jednocześnie zachować elastyczność skóry. Olejek do masażu Alterra łatwo się wchłania. Ciepły, owocowy zapach ożywia zmysły."
Moja opinia:
Olejek ma piękny zapach, który jest super pod warunkiem, że nie wąchamy go za często. Nakładany na włosy jest wyczuwalny nawet gdy schowam włosy pod czapkę (!). Produkt ma typową, oleistą konsystencję- nie ma tutaj o czym opowiadać :) Początkowo uznałam, że pompka jest super, ale jeżeli potrzebujemy większą porcję olejku musimy się nieźle "napompować".
Co do działania, to mam mieszane uczucia. Kupiłam ten olejek jak produkt stricte do włosów, ale stosowałam go również do ciała. Skóra jest fajnie nawilżona, ładnie pachnie, ale olejek nie robi szału, zdecydowanie bardziej wolę olejki BD jeśli chodzi o olejowanie ciała.
Na włosach olej nie sprawdził się praktycznie wcale. Na początku myślałam, że będzie to super olejek do włosów, ale okazało się, że wcale tak nie jest, bo zwyczajnie ich nie nawilża. Nie wspomaga masek (przy tuningowaniu), co mnie na prawdę zaskoczyło. Olejek nie puszy włosów, nie przesusza ich, nie robi im krzywdy, ale przede wszystkim nie robi im dobrze. Zużyłam prawie całe opakowanie i nie znalazłam żadnego konkretnego zastosowania tego produktu. Jako olejek do masażu jest ok, fajnie zasysa bańkę chińską, ale nic poza tym.
Ogólnie, nie polecam tego produktu, jeżeli ktoś ma niewymagającą skórę, lub włosy to może być ok, ale dla skóry bardzo suchej, alergicznej i ze skłonnością do podrażnień nie polecam. Na włosach również się nie sprawdził więc nie kupię go ponownie na pewno.
Co o niem sądzicie?
A ja całkiem nieźle go wspominam.. może to zależy od reakcji włosów na konkretne mieszanki olejowe. :)
OdpowiedzUsuńu mnie by się raczej nie sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć aby nie kupować :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuńMam go i ja również nie jestem zbytnio zadowolona.
OdpowiedzUsuńMiałam i też nie widzialam jakichś fajnych efektow na włosach, bo na cialo nie stosowalam. Uwielbiam jednak ten w wersji z limonką. Ma piękny zapach i sprawdza się przy olejowaniu i na ciele po prysznicu :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się u Ciebie nie sprawdził. Na moich włosach daje bardzo fajne efekty :) ale moim ulubionym olejem jest olejek ze słodkich migdałów, a właśnie ten olej jest na początku w składzie tej Alterry. Na ciele też spisywał się nie najgorzej, ale w pielęgnacji ciała wolę oliwkę BDFM :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej wersji, ale olejek z pomarańczą i brzozą sprawdzał się u mnie świetnie :).
OdpowiedzUsuńa ja go bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńJa probowalam brzoze i pomarancze i uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńU mnie na włosach też nic nie zrobił :(
OdpowiedzUsuńMiałam i wspominam go bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńnigdy go nie mialam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale czytałam dużo pozytywnych opinii. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził. W pielęgnacji ciała raczej u mnie by się nie sprawdził. A na włosach- nie wiem. Koleżanki chwaliły. Ale ja wolę tradycyjne oleje :)
OdpowiedzUsuńNiezle, ze z maskami nie daje rady ;( Nie mialam, ale moze kiedys wyprobuje ;)
OdpowiedzUsuń