Cześć!
Olej kokosowy jest powszechnie znanym olejem w pielęgnacji każdego zakamarka naszego ciała, sama od kilku tygodni używam go do nawilżenia skóry i jestem niesamowicie zaskoczona. Jeżeli chcecie poczytać o olejowej pielęgnacji dajcie znać w komentarzach :)
Jak wszyscy dotąd wiedzieli olej kokosowy nie nadaje się do włosów wysokoporowatych, najlepiej sprawdza się na niskoporowatkach. Od cięcia (które miało miejsce prawie miesiąc temu) moje włosy delikatnie zmieniły porowatość na średnią i chciałam się przekonać jak kokos wpłynie na ich stan.
W sobotni wieczór naolejowałam włosy olejem kokosowym KTC, który zmyłam dopiero w niedzielny poranek. Do mycia skóry głowy użyłam szamponu pokrzywowego Barwa Ziołowa, do którego dodałam odrobinę mocznika, który łagodzi podrażnienia, które ostatnio miewam na skalpie. Na długość włosów nałożyłam maskę Kallos Blueberry, która domyła olej. Włosy odsączyłam w ręcznik, w wilgotne końce wtarłam olejek Isana, który jest bogaty w silikony, a w skalp wtarłam wcierkę, która jest prezentem od Agnieszki ( YouTube, Blog, Facebook). Wcierka zawiera w sobie ekstrakt z chrzanu, majeranku i jałowca i okropnie cuchnie. Jest to smrodek tak nieznośny, że l-cysteina pachnie przy tym jak najcudowniejsze kwiaty. Jak ją zużyję na pewno ją zrecenzuję :)
Włosy wyglądają tak:
Serio nie wiem jak to się stało, bo nastawiałam się na totalny puch! Na pewno spróbuję nałożyć kokosa jeszcze nie raz, muszę sprawdzić czy to przypadek czy faktycznie moje włosy się zmieniają... :)
Twoje włosy wyglądają ślicznie i do tego ten kolor ;) faktycznie pewnie zmieniły porowatość ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jest to porowatość niska, ale po trzech latach pielęgnacji każda zmiana cieszy :)
UsuńTen kolor jest czadowy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńPięknie wyglądają :) Też jakiś czas temu zaryzykowałam i spróbowałam kokosa - od tamtej pory to mój ulubiony olej do włosów.
OdpowiedzUsuńNo i super! Może będę miała kolejnego włosowego ulubieńca :D
UsuńRaz, kiedy miałam średnio/wysokoporowate włosy nałożyłam na włosy olejek kokosowy i jeszcze dorzuciłam do tego odżywkę keratynową - chyba wyobrażasz sobie co musiało się stać jak włosy wyschły - sztywność, puch, straszne włosy po prostu xD
OdpowiedzUsuńTeraz kiedy moje włosy są dużo zdrowsze olej kokosowy świetnie się na nich sprawdza - są po nim bardzo wygładzone i lśniące :)
A Twoje włosy wyglądają pięknie - podoba mi się ten kolor ♥
Ooooj z maskami keratynowymi trzeba uważać! Zwłaszcza przy kokosie :D
UsuńDziękuję! :*
pięknie sie prezentują :)
OdpowiedzUsuńU mnie po keratynowym wygładzaniu kokos działa super, a zazwyczaj też mi puszył włosy :)
OdpowiedzUsuńSuper są! Chyba też będę eksperymentowac z kokosem, zachecilas mnie!
OdpowiedzUsuńSpróbuj Aga! :)
UsuńJaki rewelacyjny kolor! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńWyglądają super :) Podcinanie cudnie zmienia włosy. U mnie z porowatością też coraz lepiej :) Trzeba się sporo naczekać, zanim ujarzmi sie puch na dobre :D
OdpowiedzUsuńWidać, że są o wiele gładsze niż kiedyś. Moje też już nie są wysokoporowate :P
OdpowiedzUsuńAle piękne włosy i super kolor :)
OdpowiedzUsuńU mnie kokos też się dobrze sprawdza :)