Od świąt mam przyjemność używać kolejnej szczotki TT tym razem wersji Elite, 1,5 roku używam również wersji kompaktowej i postanowiłam porównać ze sobą te dwie podobne, a jednocześnie bardzo różne szczotki. Zapraszam do czytania!
KLIKNIJ, aby powiększyć tabelę |
Pomimo, że na początku szczotka "nabłyszczała" włosy o czym możecie poczytać w TYM poście teraz nie zauważyłam takiego efektu. Wydaje mi się, że to widać jedynie na włosach bardzo mocno zniszczonych i matowych .
W internecie możemy przeczytać, że szczotka nadaje się do każdego rodzaju włosów- trochę się z tym nie zgadzam. Na początku przygody z TT miałam włosy na prawdę oporowo zniszczone i matowe. Miałam ogromny problem z puszeniem i plątaniem się włosów, szczotka faktycznie pomaga w rozczesaniu, ale nie jestem pewna czy wygładzała włosy. Myślę, że ta szczotka jest idealna pod każdym względem dla osób,które mają nisko lub średnioporowate włosy i które nie są aż tak problematyczne jak włosy wysokoporowate. Po 1,5 roku ząbki w wersji kompaktowej wcale tak gładko i lekko nie suną po włosach i niestety trochę je rwą. Obecnie noszę ją w torebce, ale chętniej używam wersji elite.
Której szczotki najchętniej używacie ? Macie swojego ulubieńca ? :)
Zapraszam:
Facebook RHC
EDYTUJĘ:
obie kocham
OdpowiedzUsuńJa nie mam Tangle Teezera, ale miałam przyjemność używać kompaktowej i była całkiem w porządku, świetnie wygładza włosy :) Na co dzień wolę jednak grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami.
OdpowiedzUsuńMam Elite i uwielbiam, ale kompaktową też bardzo bym chciała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPosiadam szczotkę TT Elite i jak przeczytałam, że kompaktowa jest niemal dwa razy mniejsza, to się naprawdę zdziwiłam. Już wiem, że nie mam jej po co kupować :D
OdpowiedzUsuńCompact kosztuje 49,99 zł a Elite 30-35, patrzyłam ostatnio w hebe:)
OdpowiedzUsuńja mam wersję kompaktową i jestem z niej bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńmam kompakt i nie polecam :/ była to moja szczotka marzeń, ale jest o wiele twardsza od tej normalnej elite i przy włosach lubiących się bardzo plątać rozszarpuje końcówki, co widzę na sobie po 8 miesiącach stosowania. Dodam że nadal jej używam sporadycznie, bo do torebki jest idealna i wygodnie się ją wozi ;)
OdpowiedzUsuńO i to są święte słowa! Zgadzam się na 100%, do tej pory myślałam, że wszystkie szczotki mają taką samą twardość/miękkość zębów, ale widać że się myliłam :D
UsuńJa mam klasyczną wersję (i bardzo ją lubię! :D ), ale jestem prawie pewna, że spisuje się tak samo jak i elite :) Kompaktową wersję kupiłabym faktycznie do torebki, ale jest jak dla mnie zbyt droga ;)
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu także używam TT ale w wersji Original. Lubię ją, ale przeżyłabym bez niej kolejne dwa lata ;)
OdpowiedzUsuńKusi mnie wersja Elite. może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMam compact tyko ze to podróba i kupiłam ja bardzo tanio w związku z tym po 2-3 miesiącach zaczęły sypać się ząbki :/ i zaczęła ciągnąc włosy. Czekam teraz na przesyłkę z oryginalnym TT :) zobaczymy jaki będzie efekt :)
OdpowiedzUsuńJa mam kompaktową TT i uwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńJa nie mialam jeszcze swojej prywatnej szczotki TT ;) Moja Corka ma obie wersje i chyba nawet podobne zdanie do Twojego :)
OdpowiedzUsuńnie mam kompaktowej wersji, ale wystarczająca jest zwykła TT :) nie czuję potrzeby posiadania kompaktowej wersji :)
OdpowiedzUsuńMam zwykłą wersję , ogólnie bardzo lubię TT a gdy użyje innej szczotki wyraźnie czuje ,że jest gorsza pod względem rozczesywania. Mój TT ma już około 2 lat ząbki nie są takie jak od razu po zakupie ale różnica jest minimalna, gdy zdecyduje się na nową szczotkę to chyba wybiorę tę w kompakcie ze względu na to ,że nie niszczy się w torebce i lepiej takiego maluszka zabrać w podróż ;)
OdpowiedzUsuńJa używam tylko TT Compact;) Tej drugiej nie miałam. TT lubię i jest ze mną wszędzie;)
OdpowiedzUsuń