Hej :)
Wiecie
co? Biorę udział w akcji "Zapuśćmy się na wiosnę", którą
zorganizowała Ewa- autorka bloga Włosy na
emigracji i niesamowicie się tym
jaram! Od kilku miesięcy stawiam głównie na stan zdrowia a niech długość. Aktualnie
włoski rosną wolno (tzn na ciele szybko, na głowie wolno) bo ok 1-1,3 cm
miesięcznie bez żadnych przyśpieszaczy. Postanowiłam przyłączyć się do akcji zapuszczania
włosów, bo na prawdę chcę mieć je już dłuższe. Teraz mają taką głupią długość,
ani krótkie ani długie. Bardzo się cieszę, bo w końcu będę mogła poświęcić
kilka miesięcy włosom skupiając się głównie na poroście.
Nie będę pisała czego mam zamiar używać, bo po pierwsze nie wiem, a po drugie wiem, że jeżeli napiszę o tym na blogu to na pewno przestane tego używać i nic z tego nie będzie. Postanowiłam, że wszystko będę opisywać w aktualizacjach włosowych.
Na dziś dzień moje włosy mają długość ok 41 cm, były ścinane ponad miesiąc temu. Akcja trwa od 01.02.2015 do 01.06.2015 r więc mamy kilka długich miesięcy na to aby nasze włosy szalenie rosły!
Dołączacie się? :)
PS. Od jakiegoś czasu zastanawiam się kim moje czytelniczki. Oczywiście te, które zostawiają po sobie ślad w formie komentarza regularnie odwiedzam na blogu. Chciałabym prosić Was o wypełnienie ankiety, która jest zamieszczona w prawym górnym rogu bloga. Ankieta jest krótka i dotyczy Waszego obecnego koloru włosów :) Z góry pięknie dziękuję! <3
Zapraszam:
Facebook RHC
kurcze kusisz może też zaczne faktycznie zapuszczać
OdpowiedzUsuńJa zapuszczałam włosy już kilka lat ale bez przyśpieszaczy :-) rosną około 1-1,5 cm na miesiąc. Teraz zaczęłam stosować wodę brzozową bo marzę o długości do kości ogonowej. A do akcji nie dołączę bo niestety nie jestem systematyczna :-(
OdpowiedzUsuńJa już się dołączyłam do akcji. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa ankieta, zaznaczyłam czarny i czerwony, bo do kolorowych mi daleko :D
dołączyłam także do tej akcji ;) i do Martusiowego kuferka na picie drożdży !
OdpowiedzUsuńZaznaczyłam kolorowe, bo mam brąz z blond odrostami... Nie wiedziałam gdzie to zakwalifikować :)) Zapuszczam zapuszczam włosy, ale bez pomiar,ow i akcji. Bo jeszcze jest dużo spalonych wlosów do odcięcia. Relikwie po dawny, ich trybie życia....
OdpowiedzUsuńJa nie zapuszczam, dopiero co ścięłam :D
OdpowiedzUsuńJa do akcji się nie przyłączę ponieważ niedawno obcięłam włoski ;) i mam zamiar niedługo wybrać się do fryzjera żeby obciąć je jeszcze bardziej. Tobie życzę wytrwałości w dążeniu do wymarzonej długości :) No i biorę udział w ankiecie oczywiście :)
OdpowiedzUsuńNajpierw podetnę końcówki i czuje ze już chyba wystarczy u mnie tego zapuszczania :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia i "idę" do ankiety ;)
OdpowiedzUsuńAkcja bardzo fajna życzę powodzenia:)
OdpowiedzUsuńŻyczmy sobie powodzenia, ja też dołączyłam!:)
OdpowiedzUsuńDziekuje Kochana za podanie akcji dalej :*! Juz mnie ciekawi, coz tez bedziesz uzywac, jak zdradzic nie chcesz ;D Zycze Ci super przyrostu :) Ankieta poszla :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :**
UsuńTo bardziej taka akacja "Zapuśćmy się na lato" :D ale też biorę udział ;))
OdpowiedzUsuńJak najbardziej!
OdpowiedzUsuńSuper blog . perfekto <3
Obserwacja za obserwacje na blogu ? Zacznij kochana a napewno sie odwdzięczę tylko poinformuj <3
Zapuściłabym, ale systematycznie pozbywam się tego, co pozostało z moich czerwonch włosów :C
OdpowiedzUsuńCóż, takie akcje na pewno dla niektórych są motywacyjne ;-). Pomyśl, że możesz mieć też czytelników, nie tylko czytelniczki :-P.
OdpowiedzUsuńSzczerze? Nie znam faceta który faktycznie interesował się tematyką pielęgnacji włosów, ale następnym razem razem postaram się uwzględnić również panów w swoich wypowiedziach 😊
UsuńSuper że udostępniłaś tę akcję :) Już się dopisałam, dodatkowy kop motywacyjny nigdy nie zaszkodzi ;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy rosną jeszcze wolniej, bo około 1 cm czyli jeszcze mniej niż Twoje :( Też zapuszczam :D
OdpowiedzUsuńA ja właśnie ciachnęłam z 5 cm. Cały czas sobie obiecuje, że nie będę obcinać, ale niestety moje włosy pamiętają jeszcze rozjaśnianie, mam już połowę swoich, a połowę ostro rozjaśnionych i przykrytych farbą. Te rozjaśniane końcówki są tak okropne w porównaniu do naturalnych, że pozbywam się ich systematycznie i to w taki to sposób przez rok moje włosy prawie nic nie "urosły" ale za to pół mam już swoich i są genialne. Strasznie żałuje rozjaśniania w które bawiłam się 7 lat, bo ani to ładne nie było ani zdrowe. Teraz walka trwa, pewnie za rok o tej porze nie będzie już śladu po rozjaśnianych włosach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kinga