Kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez mojej zgody jest bezwzględnie zabronione i stanowi naruszenie praw autorskich. Naruszenie regulaminu będzie skutkowało konsekwencjami prawnymi! Podstawa prawna: Dz. U. 94 nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 nr 43 poz. 170.

piątek, 30 sierpnia 2013

Mój plan na wrzesień, czyli herbatka z kopru włoskiego!


Koper włoski to afrodyzjak stosowany w starożytnej Europie
. W medycynie ludowej wykorzystywany w celu wzmocnienia organizmu. Wywar z kopru włoskiego pobudza wydzielanie żółci i soku żołądkowego zatem przyśpiesza trawienie. Stosowany jako środek wykrztuśny przy kaszlu, oraz dla poprawy wzroku. Koper dobrze wpływa na nasze nerwy i potencję (pobudza krążenie krwi, przez co zwiększa popęd seksualny). Przyśpiesza gojenie się ran, a także porost włosów.

I właśnie o porost włosów mi chodzi! Koper wzmacnia cebulki włosowe dzięki czemu włosy mniej wypadają i szybciej rosną.
Dodatkowo koper włoski zawiera substancje podobne do fitoestrogenów, które korzystnie wpływają na nasz cały organizm. Ponadto może działać na porost piersi, a tym nie pogardzę :)
Fitoestrogeny mają działanie antynowotworowe

Mój plan:


Pomimo tego, że moich włosów nie jest za dużo w tej kuracji chodzi mi konkretnie o porost obecnych już włosów, a nie wysyp babyhair. Po kuracji siemieniem lnianym mam całkiem spory wysyp, jednak muszę przyznać, że nie byłam zbyt wytrwała i zwyczajnie zapominałam o wypiciu kubeczka siemienia.Mam nadzieję, że przy kuracji koprem będę wytrwalsza. Zacznie się rok szkolny, więc będę bardziej systematyczna :)

Codziennie, prze miesiąc będę piła 1 kubek kopru włoskiego (w saszetkach). Jeżeli koper będzie dobrze działał na włosy i organizm a przy tym będzie mi smakował, jestem gotowa przedłużyć kurację :)
Początek kuracji: 01.09.2013
Koniec kuracji: 01.10.2013


Życzcie mi smacznego!

Pozdrawiam  RedHairControl

środa, 28 sierpnia 2013

Moja prywatna włosowa historia. Dużo zdjęć :)

Po całym dniu poszukiwań zdjęć chciałbym wam zaprezentować swoją historię włosową, czyli metamorfozy jakie przeszły moje włosy przez blisko 18 lat. Nie mam zdjęć z okresu '95-00 ponieważ wtedy moje włosy niczym nie różniły się od włosów zwyczajnego dziecka.
Blond czuprynka upięta w dwa kucyki + dziesiątki kolorowych spinek i gumeczek dla ozdoby :) Już od podstawówki przez gimnazjum, aż do liceum katowałam włosy farbami, szamponetkami, nieodpowiednimi szamponami i prostownicą. Teraz zastanawiam się kto w ogóle dał trzynastolatce prostownicę i farbę? Pewnie gdyby nie ówczesne trendy na proste jak drut włosy miałabym je dzisiaj długie i piękne. Pomimo, że włosy prostowałam przez ok 2-3 lata wtedy nie wypadały mi prawie wcale, dziś gdy prostownicy nie używałam od miesięcy gubię włosy niesamowicie :( Głupia byłam gdy nie słuchałam mamy, która mówiła, że "Kiedyś będę łysa!". To moja najgorsza zmora i nadal nie mam nic co mogłoby mi pomóc.


Niestety nie mam też zdjęć  lat '04-'06 po prostu nie mogę znaleźć odpowiednich fotografii.


Urodziłam się jako jasna blondyneczka. Nigdy nie lubiłam czesać włosów, zawsze były poplątane, a ja płakałam przy rozczesywaniu, w  związku z tym moje włosy nigdy nie przekraczały długości "do ucha".
Od końca wakacji 2012 zaczęłam w pełni świadomie i racjonalnie dbać o moje włosy. Oczywiście jak każdy popełniam błędy przy doborze kosmetyków, ale uważam, że to właśnie na błędach najlepiej jest się uczyć :)


Moja włosowa historia :)



Styczeń 2000r

Na tym zdjęciu dobrze widać mój naturalny jasny kolor włosów :)
2002-2003. Do 2006 moje włosy praktycznie się nie zmieniły
trochę podrosły to znów były ścinane

Sierpień 2003
Wrzesień 2007.
Tutaj prawie niewidoczne, ale początki
farbowania. Miałam delikatne blond pasemka
Wakacje 2008.
Porażka, pierwsze poważniejsze farbowanie ;/
Włosy były w ciemno brązowym kolorze, wyglądałam staro.
Lipiec 2009
Październik 2009.
Przed weselem stąd ten brokat na włosach :)
Wyraźnie widać użytkowanie prostownicy
Grudzień 2009
Styczeń 2010
Listopad 2010.
Twarzy nie pokazuję, bo wyglądałam jak paszczur

Maj 2011.
Zalążki rudości : )
Sierpień 2011
włosy malowane szamponetką :D
Październik 2011.
Od tej pory jestem świadomą rudowłosą :)
Styczeń 2012.
Czerwiec 2012

Kwiecień 2013.
Mam nadzieję, że Magda nie będzie krzyczała :)
Wielkanoc 2013


Lipiec 2013


Moja obecna pielęgnacja włosów:

czwartek, 15 sierpnia 2013

50 faktów o mine :)

  1. Jestem osobą o trudnym charakterze, pyskuję i nie lubię jak ktoś "mi podskakuje", często się z kimś kłócę. Nie lubię przyznawać się do błędu, jednak jak już wiem, że nie miałam racji to z pokorą przeproszę :)
  2. Nie lubię małych dzieci, nie wiem czym jest to spowodowane, ale po prostu mnie irytują
  3. Lepszy kontakt mam ze starszymi ludźmi niż osobami w moim wieku, chyba przez to, że często widuję się ze swoimi dziadkami <
  4. Szybko przywiązuję się do ludzi, gdy z jakiegoś powodu mnie opuszczają długo za nimi tęsknię i nie mogę o nich zapomnieć
  5. Łatwo się wzruszam, nawet z błahych powodów. Potrafię rozpłakać się oglądając ślub w jakimś serialu. Strasznie płakałam na ślubie mojej siostry ciotecznej...
  6. Nienawidzę gdy ktoś mnie okłamuje, mam wtedy ochotę wbić mu tasak między żebra
  7. Nie lubię gdy ktoś się spóźnia, sama staram się tego nie robić
  8. Pomimo że sama nie noszę rozmiaru XS (raczej L) nie lubię ludzi którzy pomimo tego, że mają widoczną otyłość siedzą w domu i wpieprzają batony, a później płaczą, że są taaacy gruubi
  9. Gdy widzę ludzi którzy są śmieszne ubrani robię im zdjęcia z ukrycia :o
  10. Wkurzają mnie Panie które myślą, że mogą zajmować w autobusie więcej niż jedno miejsce, bo ich torebka koniecznie musi leżeć obok!
  11. Mam przyjaciółkę, która ponad 2 lata temu wyjechała do Wietnamu (sama jest Wietnamką), od tego czasu kontak mamy jedynie przez internet. Bardzo mi jej brakuje
  12. Mając 1,5 roku ściągnęłam na siebie gorącą herbatę, do dzisiaj mam blizny po oparzeniu 3 stopnia, na szczęście są tylko na ramieniu i trochę na szyi, z twarzy i klatki piersiowej wszystko pięknie zeszło
  13. Okropnie boję się pobierania krwi i zastrzyków, nie boję się igieł tylko bólu. Przy pobieraniu krwi pielęgniarka nigdy nie może znaleźć żyły i kilka razy wkłuwa mi się w rękę ;/
  14. Rzadko choruję, ale jak już to zazwyczaj w wakacje
  15. Uwielbiam jeździć rowerem, ale tylko i wyłącznie solo : p
  16. Bardzo bym chciał umieć jeździć na łyżwach, trochę się uczę, ale idzie mi opornie
  17. Mając 10 lat pojechałam z siostrą na kolonie do Jastarni, 2 dni później mój tata musiał po nas przyjechać gdyż zachorowałam na ospę wietrzną, miałam wybór wrócić do domu lub zostać do końca kolonii w izolatce...
  18. Będąc dzieckiem miałam na wsi bazę do której można było się dostać tylko przechodząc przez szczelinę między dachem, a ścianą stodoły (ok 30cm), gdyż wszystkie inne dojścia były zarośnięte pokrzywami
  19. Nie znoszę gotowanej marchewki i nikt ani nic nie zmusi mnie do zjedzenia jej
  20. Na świecie jest tylko jedno dziecko które lubię, jest to mój cioteczny siostrzeniec Maciuś :)
  21. Nie wypiję gorących napojów, nawet gdy jest bardzo zimno. Gorąca herbata musi postać co najmniej 15 minut zanim ją ruszę
  22. Uwielbiam orzechowe rożki z Biedronki
  23. Nie lubię coli, pepsi i wielu innych gazowanych napojów. Najbardziej lubię wodę niegazowaną
  24. Swoją przyjaciółkę Karolinę  "poznałam" w 3 klasie podstawówki, uczyłyśmy się od początku razem, ale dopiero wtedy zbliżyłyśmy się do siebie <3
  25. Pracuję jako animatorka dziecięca :x
  26. Uwielbiam płatki z mlekiem <3
  27. W gimnazjum pisałam z koleżanką opowiadania do gazet (Sekrety serca itp) bo pod artykułami było ogłoszenie, że za opowiadanie można dostać 250 zł
  28. Kiedyś miałam fazę na słuchanie indyjskiej muzyki, wraz z koleżanką słuchałyśmy jej nawet na przerwach. Szczególnie upodobałyśmy sobie TO
  29. Kiedyś uczyłam się słuchając Czterech pór roku Vivaldiego
  30. Do dzisiaj czasami słucham RMF Classic
  31. Nie słucham jednego gatunku muzyki, mogę słuchać reggae, rapu, dancehall, disco polo
  32. Bardzo lubię filmy wojenne: Szeregowiec Ryan, Pearl Harbor
  33.  Mój ulubiony serial to "Czas honoru" w szczególności 1,2,3 sezon :)
  34. Ulubiony film to "Jutro pójdziemy do kina"
  35. W gimnazjum chciałam z koleżanką jechać na zlot fanów CzH, moim rodzicom miałyśmy powiedzieć, że się zatrzymujemy u jej cioci, jej rodzicom, że u mojej, w rzeczywistości było nam obojętne czy będziemy miały gdzie spać
  36. Lubię książki o kobietach z bliskiego wschodu
  37. Uwielbiam program "Dom nie do poznania", zawsze się przy nim wzruszam
  38. Niestety przeklinam, zaczęłam już w podstawówce i do dziś, nie mogę się oduczyć
  39. Uwielbiam horrory, jednak strasznie się ich boję, a później boję się sama spać
  40. Drażnią mnie programy o odchudzaniu na TVN Style i o małych miss na TLC -.-
  41. Jestem bardzo zazdrosna o mojego chłopaka, chociaż bardzo staram się z tym walczyć, nie potrafię
  42. Będąc dzieckiem marzyłam o zwierzątku, najbardziej chciałam mieć chomika <3
  43. Mój pierwszy chomik nazywał się Szczuruś (imię adekwatne do gatunku), miałam go 3,5 roku, gdy zmarł płakałam przez tydzień
  44. Nie lubię załatwiać "poważnych spraw", gdy ktoś mi tłumaczy co mam zrobić staram się wszystko zapamiętać, a później czarna dziura, nic nie pamiętam!
  45.  Pierwsze piwo wypiłam będąc w 6 klasie podstawówki (o zgrozo!)
  46. Nie lubię tańczyć, chyba że z T.
  47. Już od dziecka brałam od mamy kosmetyki i się malowałam, w gimnazjum biologica powiedziała mi, że mam za mocny makijaż (czarne kreski na linii wodnej), odpowiedziałam, że to nie jej sprawa...
  48. Kiedyś chciałam być dentystką lub okulistką
  49. Uwielbiam banany, to moje ulubione owoce pomimo tego ze tuczą : p Ale za to dobrze działają na włosy :)
  50. Mój chłopak jest już dla mnie prawie jak rodzina <3



Pozdrawiam  RedHairControl

sobota, 10 sierpnia 2013

Opalanie na buraka, czyli pokaz mojej totalnej głupoty :(

Cześć
Lato w pełni więc i słońce niemiłosiernie grzeje.
Od dawna planowałam wybrać się z koleżankami gdzieś nad wodę żeby się ochłodzić, trochę poleniuchować. Zbierałyśmy się jakiś miesiąc, bo za każdym razem coś psuło nam plany, aż w końcu umówiłyśmy się, że jedziemy w środę. W związku z tym, że wybrałyśmy Supraśl musiałyśmy wyjechać wcześniej gdyż czekała nas godzinna podróż autobusem.

Sauna, człowiek na człowieku, nie ma czym oddychać, klima nie włączona, okna lekko uchylone i tak przez godzinę. Wytrzymałyśmy! Ok 10 wysiadłyśmy na końcowym, po szybkich zakupach poszłyśmy od razu na plażę. Zazwyczaj się nie opalam, nudzi mnie leżenie na plaży i nic nie robienie. Tym razem było inaczej :)
Po krótkim pływaniu postanowiłyśmy się opalać.

Wykazałam niezwykłą mądrość i zamiast kremu z filtrem wzięłam oliwkę. Cała wysmarowana leżałam na słońcu. Byłam w pełni przekonana, że na pewno się nie opalę, bo zazwyczaj tak właśnie było, aczkolwiek nie ukrywam, że miałam jakąś tam nadzieję.

                                                    A że nadzieja matką głupich oto efekty:





 Przepraszam za jakość, ale posłużyłam się kamerką gdyż jeszcze przez jakieś 2 tygodnie nie będę miała aparatu :(

Nie chcę nikogo zrazić czy coś w tym rodzaju, ale na prawdę ostrzegam przed słońcem, które potrafi być bardzo zdradliwe ;/ To co widać na zdjęciu to jest tylko część, ręce, dekolt i nogi wyglądają tak samo : < Twarz jest czerwona jak pomidor, w dodatku strasznie piecze.
Ból jest niesamowity, od rana robię zimne okłady i smaruj się kremem Babydream Wund- und Schutzcreme, mam nadzieję że skóra nie będzie za mocno schodzić :(

Pozdrawiam  RedHairControl


czwartek, 8 sierpnia 2013

The Versatile Blogger- 7 faktów o mnie

Zapraszam!

  1. Jestem naturalną blondynką, na rudo farbuję się od ok 2 lat.
  2. Kocham małe zwierzątka w szczególności kotki i chomiki, nie lubię za to małych dzieci. Swoją przyszłość widzę raczej wśród zwierząt niż dzieci... Co jest trochę dziwne, bo pracuję jako animatorka dziecięca.
  3. Panicznie boję się pająków i wszystkiego co ma więcej niż 2 nogi i nie jest ssakiem. Mój T. kilka razy próbował mnie "przekonać" do nich, siłą mnie zaciągając gdzieś gdzie akurat siedział pająk. Skończyło się histerią i łzami w oczach.
  4. Jestem dosyć zadziorną osobą, jeżeli coś mi nie pasuje mówię prosto z mostu nie przewidując konsekwencji. Często się tez obrażam :< ale nad tym nie panuję, charakterek mam po babci :)
  5. Średnio raz w roku ląduję w szpitalu, jeżeli nie ze skierowania to ze złamaniem, lub z wypadku komunikacyjnego.
  6. Bardzo szybko zmienia się mój stan emocjonalny. Od śmiechu do łez jest bardzo niewielka granica, co często się ujawnia.
  7. Jestem głodna co (równo) 2 godziny, jednak nie jest to głód nie do wytrzymania, wystarczy, że zjem małą kanapeczkę i jestem syta! :)
Jako że nie  mam 7 osób w obserwowanych to nie mogę ich nominować, więc zapraszam wszystkich, którzy do tej pory są  :)


Pozdrawiam  RedHairControl

niedziela, 4 sierpnia 2013

Emeryt ratuje świat, czyli Bruce Willis w roli głownej!

RED 2

Emerytura, każdego z nas to czeka. W Polsce kojarzy się raczej ze straszną biedą, masą tabletek na nie wiadomo co i starszymi ludźmi którzy o 7 rano jadą komunikacją miejską z trzema wielkimi torbami wypełnionymi czymś dziwnym.

Red 2
Frank Moses agent CIA odchodzi na emeryturę, pragnie wieść spokojne życie u boku pięknej Sary. Głównych bohaterów poznajemy w hipermarkecie w dziale z grillami ogrodowymi. Zaraz później jego przyjaciel "ginie" w wybuchającym samochodzie =>
 

Frank (Bruce Willis), Marvin (John Malkovich), Sarah (Mary-Louise Parker) trafiają do Londynu, Paryża i Moskwy gdzie na drodze będzie chciała im stanąć zmysłowa Catherine Zeta-Jones wcielająca się w postać Katji. Ich celem jest odnalezienie bomby atomowej, którą stworzył Bailey, którego szalony umysł jest bardziej niebezpieczny niż sama broń.

Tyle o filmie, więcej nie napisze, bo nie warto zdradzać szczegółów :)

Do tej pory nie byłam fanką filmów akcji, jednak połączenie komedii z akcją jak najbardziej trafia w moje gusta :) Film na prawdę robi wrażenie. Jest po brzegi wypełniony strzelaninami, eksplozjami i widowiskowymi pościgami.
Komediowy klimat nadaje lekkości i co najważniejsze krew nie leje się litrami.
Całość dopełnia idealnie dobrana muzyka :)

Ciekawym gratisem jest możliwość podziwiania pięknie wyrzeźbionej sylwetki Byunga-huna Lee (mam nadzieję, że dobrze to napisałam), który rewelacyjnie prezentuje się zarówno w garniturze jak i bez niego :)

Ogółem film rewelacyjny, polecam wszystkim :) Super obsada i ciekawa akcja. Jedynym minusem dla mnie jest długość filmu, ciężko jest mi wysiedzieć w kinie 1,56 minut nawet jeżeli film jest meega wciągający.
Nie mam w zwyczaju oglądać kilka razy tych samych filmów, jednak dla tego chyba zrobię wyjątek, bo na prawdę warto :)

Miałyście już przyjemność oglądać RED 2 ? Jeżeli tak, to podzielcie się waszą opinią! :)

Pozdrawiam  RedHairControl
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Blogger Gadgets