Kocham Święta! Uwielbiam śnieg, blask choinkowych lampek i oczywiście dekoracje! Od kilku lat pogoda płata nam figle i nie możemy się cieszyć pięknym, białym puchem ani siarczystym mrozem, więc postanowiłam wprowadzić się w świąteczny nastrój już teraz. Na pierwszy ogień idzie choinka, która przez cały rok będzie wyglądać cudownie!
Do przygotowania choinki potrzebujemy:
- brystol (lub stożek styropianowy)
- szyszki (bardzo dużo!)
- pistolet do kleju na gorąco + kilkanaście wkładów
- farba w spreju (kolor dowolny, ja zdecydowałam się na biały sprej)
- lampki świąteczne i przeróżne dekoracje choinkowe
Rozgrzanym klejem przyklejamy szyszki do stożka- ostrożnie łatwo jest się oparzyć! Jeżeli nie mamy dużej ilości szyszek należy zacząć od góry, gdy zabraknie szyszek dół stożka możemy uciąć jednocześnie skracając choinkę.
Jeszcze nigdy w moim domu choinka nie stała tak wcześnie, ale nie mogłam się oprzeć!
Minimalistyczna choinka do salonu
I wersja bardziej na bogato :)
Fantastyczne drzewko! Gratuluję talentu :)
OdpowiedzUsuńŚliczne! ja robie bałwanki z nitki u mnie na blogu napewno będzie ok 12 zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńPiękna choinka ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ;)
OdpowiedzUsuńOjeju, jaka śliczna! :)
OdpowiedzUsuńOO ale ładna :))
OdpowiedzUsuńCudowna! Jak ze sklepu ;) Chociaż wersja na mniej bogato podoba mi się bardziej ;D
OdpowiedzUsuńMi również, ale niestety do mniejszej choinki zabrakło mi szyszek i musiałam to trochę przykryć :)
UsuńWygląda rewelacyjnie :D ta "uboższa" wersja wygląda najlepiej
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę! Niestety braki szyszek robią swoje :D
UsuńMinimalistyczna wygląda cudnie ! Mam coś podobnego ale z makaronu od szwagierki :)
OdpowiedzUsuńWidziałam takie na YT! Piękne są, ale z makaronem to dopiero musi być dużo roboty :D
UsuńWow, no po prostu slicznie wyglada :) Bardzo mi sie podoba :) Chce taka! Pasowalaby na moje biurko!
OdpowiedzUsuń