Kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez mojej zgody jest bezwzględnie zabronione i stanowi naruszenie praw autorskich. Naruszenie regulaminu będzie skutkowało konsekwencjami prawnymi! Podstawa prawna: Dz. U. 94 nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 nr 43 poz. 170.
środa, 20 sierpnia 2014
Dopieszczam włosy jajkiem :-)
Cześć!
Ostatnio przybrałam nową taktykę co do pielęgnacji włosów. Do tej pory jajko było moim wrogiem, kilka razy zdarzyło się, że przeproteinowałam włosy i były one suche i matowe. Baardzo nie lubiłam tego efektu i ciężko było mi przywrócić włosy do normalnego wyglądu. Ostatnimi czasy jednak muszę sięgnąć po jajko, bo samo nawilżanie nie pomaga w ich odbudowie.
Żółtko (deutoplazma) – substancja zapasowa w komórce jajowej, stanowiąca materiał budulcowy i odżywczy dla przyszłego zarodka. W skład żółtka wchodzą białka, tłuszcze, oraz węglowodany.
[Wikipedia]
Ok, więc skoro z żółtka powstaje kurczak, to jedno jest pewne- żółtko zawiera baardzo dużo właściwości odżywczych, czyli tych, które są potrzebne włosom zniszczonym.
Moje włosy są zniszczone i żadna, ale do żadna maseczka tego nie zmieni. Jedynym rozwiązaniem jest wizyta u fryzjera. Z oględzin (których dokonałam sama) wynika, że włosów, które są na prawdę zniszczone jest jeszcze ok 10 cm, czyli jakieś 1/4 mojej długości. Jak na razie nie ma w ogóle opcji abym się tego pozbyła, więc muszę uzupełnić ubytki w strukturze włosa, która została zniszczona prostowaniem, farbowaniem, tarciem i innymi uszkodzeniami.
Pomimo tego, że włosów nie prostuję (czasami wiadomo się zdarza, ale nic regularnego), farbowane były ostatnim razem w marcu (czasami używam szamponetek do odświeżenia koloru), nie tapiruję ich i nie suszę, używam silikonów, to włosy nadal są bardzo wyniszczone. Moje włosy w niektórych miejscach pozbawione są budulca czyli keratyny, głównie 8-10cm od dołu. Keratyna to nic innego jak białko, które znajdziemy w jajeczku :)
Tak właśnie planuję dopieścić swoje włosy, traktując je jajkiem.
Jednak nie będę przesadzać, bo boję się przeproteinowania, postanawiam więc dodawać jajko do dużej ilości "nawilżaczy" czyli masek, olejków, miodu.
Tak wygląda maseczka od której zaczynam pielęgnację:
Do jej wykonania użyłam:
- jajko (całe), ale może być również żółtko, na szczęście u mnie się nie ścięło
- łyżka odżywki BingoSpa
- 5 kropel nafty kosmetycznej
- 8 kropel olejku ze słodkich migdałów
- łyżka miodu rzepakowego
- 1/2 łyżki żelu aloesowego
Całość starannie wymieszałam, chociaż jajka było trochę za dużo, bo w połączeniu z odżywką było go na prawdę duża ilość, następnym razem wezmę malutkie jajko.
Maskę trzymam na włosach godzinę. Następnie umyłam je szamponem z Białego Jelenia. Bałam się niestety, że włosy będą ciężkie do rozczesania więc umyłam je jeszcze raz szamponem Schauma, Fresh it Up, po którym rozczesuje się je bajkowo. Na koniec nałożyłam dosłownie na sekundę maskę z Glorii, żeby po prostu coś nałożyć ;) Później w rozczesaniu pomogła mi Joanna z miodem i cytryną :)
Planuję jeszcze przetestować domową maskę z awokado i jajkiem, chociaż jak na razie zapominam o awokado...
Znacie jeszcze jakieś fajne przepisy na domowe maski z jajkiem ? Może pomożecie mi w odbudowie włosów :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Rzadko kiedy robię maseczkę z żółtka , niestety przy mojej porowatości strasznie wysusza włosy :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś próbowałam jajka na włosy, ale nie mogę znieść tego zapachu :DD
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie wiem o co chodzi wszystkim z tym zapachem... W połączeniu z maseczką i innymi składnikami, kompletnie nie czuję zapachu jajka ;o
UsuńMoże spróbuj dodawać kropelkę olejku zapachowego ? Ja kiedyś dodawałam 2 krople olejku grejpfrutowego i włosy na prawdę dłuugo pachniały :)
Jeszcze jest ta klasyczna - olej rycynowy, zoltko i sok z cytryny i pewnie słyszałas już o niej tysiąc razy:) ja bym spróbowała zoltko i jogurt nat:)
OdpowiedzUsuńMi kiedyś farmaceutka doradziła połącznie rycyny z żołtkiem, na moich włosach była to kompletna klapa, takiego suszu nie miałam nigdy wcześniej, od tamtej pory unikam wszelkich jajkowych połączeń ;)
OdpowiedzUsuńBoję się tego olejku rycynowego jak ognia, bo on puszy i wysusza włosy wysokoporowate ;/
UsuńAle zawsze można zużyć go do rzęs lub paznokci :)
nigdy nie dawałam na włosy jajka ;> chyba czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńrobiłam kiedyś maseczki z jajka,ale było bez rewelacji,raczej u mnie sianko ;)
OdpowiedzUsuńmoja mama często robiła sobie maskę z żółtek, miała śliczne włosy! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com
Nigdy w życiu nie robiłam :D.
OdpowiedzUsuńNie stosowałam, ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńZle wspominam jajeczko, typowe przeproteinowanie ;) Jak spisalo się u Ciebie takie połączenie? Pamiętam, że kiedyś do jajka dodawalam oliwy z oliwek ;)
OdpowiedzUsuńW takim połączeniu jak napisałam nie było mowy o przeproteinowaniu :)
UsuńCzesto uzywam zoltka i jest to moj hit na wlosy: ))
OdpowiedzUsuńA ja robię tak:
OdpowiedzUsuń- pół kostki drożdży
- łyżka ulubionego oleju do włosów
- łyżka jogurtu naturalnego
- żółtko
- łyżka ulubionej odżywki ( bez silikonów, najczęściej jakaś rosyjska ;) ) Ty możesz użyć swojej Bingo :)
Na dwie godz pod czepek, efekt REWELACJA !!!!
ooo na pewno wypróbuję ! Chociaż pewnie proporcje będą trochę mniejsze :) Dziękuję za przepis! :*
Usuń