Jak pisałam Wam w ostatnim poście, moje włosy przez wakacje przeszły niezły armagedon- rozjaśnione słońcem, często ciasno wiązane musiały zostać podcięte. Samo usunięcie zniszczeń mnie nie zadowoliło i postanowiłam zmienić swoją pielęgnację.
Oczyszczanie
Skład:
aqua, sodium laueth sulfate, sodium chloride cocamide dea, cocamidopropyl betaine, saponaria officinalis root extract, mel, panax ginseng root extract, styrene/acrylates copolymer, coco-glucoside, polyquaternium 7, citric acid, parfum, methylchloroisothiazolinone, methylisothiazolinone, hexyl cinnamal, benzyl salicylate
Olejowanie
W czasie wakacji moje włosy o dziwo lubiły olej kokosowy, jednak jesienną porą zaczęły się dosyć mocno puszyć i postanowiłam sięgnąć po olej, który niegdyś gościł na moich włosach niemalże codziennie. Olej lniany, to mój faworyt wśród olejów i będę go polecać zawsze i wszędzie! Jest idealny do włosów wysokoporowatych, zniszczonych i suchych- moje są suche z natury i trochę również od henny więc wspaniale wpasował się w jesienną pielęgnację. Swój zakupiłam w Auchan za ok 10 zł na promocji :)
Nawilżanie
Koloryzacja
Jak większość włosomaniaczek sięgam po hennę. Do tej pory stosowałam hennę Khadi Red, która w 100% spełnia moje oczekiwania, jest jednak mały minus- henna niesamowicie podrożała, kiedyś kupowałam ją za 31 zł, teraz jest to już 38-40zł, a 100 gramowa paczka starcza mi na dwa hennowania. Przy najbliższej okazji (czyt: Jak w końcu z Elfnaczi się ogarniemy i zrobimy zamówienie) kupię hennę Swati, której pojemność to aż 150 gram! :) Od czasu do czasu rozjaśniam odrost i górną warstwę włosów, aby wyrównać kolor.
Zabezpieczanie
Po podcięciu końcówek mam jakąś większą motywację do zabezpieczania ich. Nie zmieniłam produktu, już od chyba roku używam tego samego olejku do końcówek z Isany. Serum jest lekkie, dobrze zabezpiecza końcówki, nie obciąża włosów- więcej nie wymagam :)
Porost
Na temat tej kultowej wcierki nie trzeba się rozpisywać- pobudza wzrost włosa, przyśpiesza wyrastanie nowych włosów, dozownik na plus, wydajność średnia, ale i tak jestem zadowolona. Stosuję ją po każdym myciu włosów, nie przetłuszcza ich i nie podrażnia skóry głowy.
Pielęgnacja jak widać uboga, ale jak najbardziej odpowiada moim włosom. Czasami na prawdę nie trzeba dużo żeby było super! Gdy mam czas (czyli bardzo rzadko) robię mega włosing i nakładam na włosy maski domowej roboty- tutaj najczęściej sięgam po proteiny zawarte w żółtku lub po prostu miód, olej, kakao :)
Jak wygląda Wasza jesienna pielęgnacja? :)
Zastanawiałam się kiedyś nad myciem samej skóry głowy, ale nie odważyłam się :D
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam! Włosy nie są przesuszone po szamponie, a zawsze są domyte :D
UsuńMówi się, że im mniej tym lepiej, aby działało. :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak! Najważniejsze żeby być zadowolonym :)
UsuńAktualnie też stosuję tą maskę Seri ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty, mnie przede wszystkim zaciekawił ten estoński szampon, tak oldschoolowo wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie opakowania, bardzo cieszą oko :)
UsuńMam pytanie co do tej odżywki z Jantara... Przy pomocy spraya nakładasz ją na skórę głowy, tak :-) ? To jest to samo co w tej wersji w szklanej buteleczce?
OdpowiedzUsuńSkład się nie zmienił jakoś specjalnie, według mnie działanie jest to samo :D Spsikuję skalp właśnie tym atomizerem, ale wcierki w szklanych opakowaniach polecam nakładać strzykawką (bez igły!) lub plastikową pipetą :)
UsuńSkorzystam z rady dotyczącej oleju lnianego, ale szczerze mówiąc nie wiem jak długo go trzymać na włosach, czy wystarczy jak zwykła odżywkę?
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nakładam go na całą noc, bo często wracając późno z pracy nie mam czasu na mycie włosów i więc robię to rano :) Dodając go do maski trzymam ją jakieś 10-15 minut i zmywam chłodną wodą :)
Usuń