Cena to ok 10-15 zł. Na innych blogach przeczytałam, że turbany wykonane z mikrofibry będą najlepsze ze względu na największą chłonność... Trochę byłam zdziwiona gdy po umyciu zawinęłam w niego włosy, a po pół godzinie (!!!) chodzenia w turbanie moje włosy były tak mokre jakbym je właśnie wyciągnęła spod kranu. Nie wiem, może mój turban jest jakiś lewy i po prostu nie chce chłonąć wody :) W każdym razie po myciu nie sprawdza się w ogóle.
Obecnie turbana używam za każdym razem gdy tylko nakładam coś na włosy. Jest idealny jeżeli chodzi o maski, oleje, a nawet hennowanie, wystarczy że wcześniej owinę włosy czepkiem foliowym, a następnie turbanem. Materiał utrzymuje wysoką temperaturę więc włosy są w ciepełku (czasami strasznie grzeje w głowę).
Turban szybko schnie i dzięki guzikowi nie rozwiązuje się i nie spada jak ręcznik.
To jeden z najciekawszych włosowych gadżetów jaki posiadam, i który gorąco polecam :)
Jesteście posiadaczkami takiego turbana ? Jak się u Was sprawuje ?
Właśnie, przypomniałaś mi, że chcę kupić turban :)
OdpowiedzUsuńTurban jest bardzo fajny, ale niestety nie mam do niego dostępu stacjonarnie :(
OdpowiedzUsuńMój był kupiony w Primarku, podobno są również w Naturze, ale ręki nie dam sobie uciąć bo nawet nie szukałam :)
Usuńzastanawiam sie właśnie czy kupić taki turban :) zostaję na dłużej! :) obserwuje i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)) buziaki!
OdpowiedzUsuńTurbanów mam aktualnie dwie sztuki :) I czepek! Bardzo mi wszystkie służą (głównie tak jak Tobie, podczas gdy nakładam coś na dłużej na włosy). Turbanik sprawdza się idealnie, grzeje jak kaloryfer ;P A tak przy okazji, to w moim rozdaniu jest do wygrania właśnie turban! Zapraszam :) Kotek jest prześliczny! :)
OdpowiedzUsuńJa nie posiadam takich wynalazków. po prostu zawijam włosy w ręcznik..
OdpowiedzUsuńkocie cudo <3
Ja mam turban w formie ręcznika i sprawdza się super :D Miałam też z mikrofibry, ale ona w ogólne nie wychwytywała wody :(
OdpowiedzUsuń