Cześć!
Czasami lubię włosy rozpuszczone innym razem włosy upięte. Dzisiaj przyszłam do Was z moim włosowym przybornikiem, który tak na prawdę przyda się każdej dziewczynie.
1. Szczotki, grzebienie
Rozczesywanie to podstawa, musi być proste, szybkie i najlepiej bezbolesne. Ja do rozczesywania najczęściej używam grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami, bo nie rwie włosów. Jeżeli mam włosy proste (wyprostowane lub wysuszone i jeszcze się nie skręciły) do czesania w ciągu dnia używam Tangle Teezer. Szczotka jest wygodna i zajmuje mało miejsca w torebce, co jest dla mnie ważne. Gdy włosy mam pofalowane zazwyczaj używam szczotki z drewnianymi ząbkami, nie ma ich tak gęstych jak TT więc nie rozprostowuje fal i nie puszy włosów. Niestety minusami szczotki jest to że czasami włosy się wplątują w ząbki i szczotkę ciężko się czyści. Różowy grzebień z prawej strony służy do tapirowania włosów i jest na prawdę dobry, co prawda, rzadko tapiruję włosy, ale ten grzebień najlepiej się sprawdza.
2. Wsuwki, kokówki, żabki, gumki
Czyli coś, bez czego żadna fryzura nie ma sensu. Jeżeli upinam włosy to najczęściej decyduję się na koka. Wsuwkami upinam włosy, które nie dosięgają do koka, bo są za krótkie. Kokówkami wzmacniam koka, a właściwie wypełniacz, który bez nich się nie trzyma. Żabki przydają się do podpięcia grzywki podczas mycia twarzy.
3. Wypełniacze
W swojej mini-kolekcji posiadam dwa wypełniacze w dwóch rozmiarach. Mini wypełniacz o średnicy zaledwie 6 cm oraz wypełniacz maxi czyli o średnicy ok 11 cm. Oba bardzo lubię i często ich używam. Wypełniacze dosyć szybko mi się psują, a raczej po prostu niszczą. Na szczęście nie są drogie, swój pierwszy wypełniacz kupiłam w H&M w cenie ok 10 zł, obecny widoczny na zdjęciu jest kupiony w sklepie chińskim za 6 zł. Te malutkie są kupione w Primarku.
4. Ozdoby do włosów
Kiedyś namiętnie nosiłam opaski z kokardami, miałam ich na prawdę dużo- czarne, białe, kolorowe. Z czasem chyba z nich wyrosłam, od czasu do czasu zakładam opaskę, ale czuję się wtedy trochę jak mała dziewczynka idąca do przedszkola. Kokardy bardzo lubię, najczęściej noszę tę ze zdjęcia, czasami również całą czarną, elegancją kokardę, która ładnie podkreśla rudy kolor włosów. Najczęściej kupuję gumki z kokardami, a potem odrywam gumki, kokardę przyczepiam wsuwką. Kiedyś często kupowałam gumki- opaski, jednak moja głowa nie jest na tyle proporcjonalna i opaski się zsuwają.
To mój cały przybornik, oczywiście poza szczotkami i wypełniaczami mam tego dużo więcej. Najwięcej mam wsuwek i gumek, które mój kor roznosi w zębach po całym domu. Ostatnio podczas wymieniania szafy w przedpokoju znalazłyśmy z siostrą jakieś 10 nowych gumek do włosów, które po prostu ukradła Kocia.
Kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez mojej zgody jest bezwzględnie zabronione i stanowi naruszenie praw autorskich. Naruszenie regulaminu będzie skutkowało konsekwencjami prawnymi! Podstawa prawna: Dz. U. 94 nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 nr 43 poz. 170.
Ja pogubiłam wszystkie gumki, więc również w Primarku zakupiłam zestaw 50 gumek ;D Może ich nie zgubię, jeśli będzie ich aż taka ilość :) Niezmiennie używam szczotki drewnianej Equilibra, ale chyba skuszę się wreszcie na TT, w Belfaście cena (10 funtów) wydaje się aż zbyt banalna, żeby szczotki po prostu nie kupić. Śliczne te kokardki!
OdpowiedzUsuńja TT bardzo lubię, jest moją jedną szczotką z której jestem w 100% zadowolona :)
OdpowiedzUsuńU mnie zbiorek jest dużo mniejszy bo bardzo lubię nosić rozpuszczone włosy. Jedynie w domu je wiążę a wtedy wystarcza mi byle jaka frotka.
OdpowiedzUsuńA ja nie umiem używać wypełniaczy :D Moje włosy jakoś z tym nie współpracują. TT mi się marzy :)
OdpowiedzUsuńu mnie zdecydowanie jest tego mniej.Używam tylko TT,gumek invisibboble i klamerki :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić wypełniacze ;)
OdpowiedzUsuńtwój włosowy niezbędnik jest bardzo zbliżony do mojego ;)) wypełniacze, wsuwki, tangle teezer ;))
OdpowiedzUsuńświetny blog ! *.*
OdpowiedzUsuńhttp://thebeautyofinthedetails.blogspot.com
Mam podobny przybornik, brakuje w nim tylko wypełniaczy, ale ja takich rzeczy nie używam. Opaski bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje posty:) Obserwuje, na pewno zostane na dłużej:)
OdpowiedzUsuń