Cześć!
Nim się obejrzałam, a już kolejna niedziela dla włosów. Dziś postawiłam na minimalizm w pielęgnacji. W sobotni wieczór naolejowałam włosy ( 1 łyżka BDFM oraz 1/2 łyżki oleju z pestek winogron ). Rano niestety musiałam wskoczyć w mój "niedzielny dres" i zawieść siostrę do pracy, na szczęście ruch był niewielki więc niewiele osób zobaczyło moje "tłuste" włosy, ale mus to mus. Od razu po powrocie umyłam włosy i nałożyłam na nie maskę tuningowaną. Do stołowej łyżki Kallos Ketarin dodałam łyżeczkę mąki ziemniaczanej. Maskę nałożyłam od ucha w dół na umyte i odciśnięte włosy i trzymałam przez ok 30 minut na włosach. Dzisiaj wyjątkowo nie nałożyłam na włosy turbana, bo czepek foliowy, który do tej pory dzielnie im służył umarł i nigdy już nie ożyje. Rozciągnął się i wygląda jak worek na ziemniaki, muszę kupić kolejny :)
Tak prezentują się moje włosy. Oczywiście oprócz grzywki włosy schły naturalnie. Przed zdjęciem je uczesałam, ale jesienny wiatr zrobił swoje :)
Włosy są zadowolone minimalizmem pielęgnacji, czasami widocznie nie potrzebna jest złożona pielęgnacja, aby zrobić dobrze naszej fryzurze :D
Co u Was ? :)
Wyglądają na idealnie dociążone, świetnie! :)
OdpowiedzUsuńŚliczna wiewiórka :D. Ja dzisiaj widziałam zająca w lesie.
OdpowiedzUsuńMój czepek się porozrywał :(
Pięknie wyglądają ; D no minimalizm czasami jest dobrym rozwiązaniem pisałam już to jednej wlosomaniaczce która obecnie przechodzi włosowy kryzys :) jeju jaka cudna wiewiórka :D
OdpowiedzUsuńNawet włosy czasem muszą odpocząć :P
OdpowiedzUsuńSłodziutka wiewiórka!
Uwielbiam Twój kolor włosów :) Aaa też bym chciała wiewiórkę zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować mąkę ziemniaczaną. Ładne włosy :)
OdpowiedzUsuńJa tez uwazam ze mniej dla włosów znaczy więcej :)
OdpowiedzUsuńRównież muszę wypróbować mąkę ziemniaczaną, ale jak narazie moje włosy są w takim stanie, że prócz ścięcia nic im nie pomoże :(
OdpowiedzUsuń