Dzisiaj wyjątkowo wrzucam "niedzielę dla włosów" która odbyła się w poniedziałek. Niedziela była dla mnie pracująca i po pracy nie miała już ani chęci ani też możliwości zrobienia zdjęć na bloga więc siłą rzeczy cały proces przesunął się na poniedziałek.
W sobotnie popołudnie dokładnie rozczesałam włosy, pomogłam sobie resztą odżywki Gliss Kur.
Na trochę przetłuszczony skalp nałożyłam ok 10 ml (dawkowałam to strzykawką) wcierki Radical przeciw wypadaniu włosów i chwilę pomasowałam skalp. Następnie przygotowałam super mieszankę, której jestem zawsze pewna i wiem, że mi nie zaszkodzi. W filiżance wymieszałam;
- 1 łyżkę maski bananowej Kallos
- 1 łyżeczkę odżywki Ziaja do włosów łamliwych (recenzja wkrótce)
- 1 łyżeczkę miodu
- 1 łyżeczkę mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczkę oleju winogronowego
Możecie pomyśleć, że tytuł jest mylący bo przecież napisałam "maska bananowa" może jest w tym trochę racji, ale jak widać z proporcji najwięcej jest właśnie tej maski i jest najbardziej skoncentrowanym składnikiem mieszanki.
Na wilgotne (nieumyte) włosy nałożyłam maskę, zawinęłam je w w folię i turban.
Tak siedziałam przed dobre 1,5 h (może nawet 2) i umyłam włosy. Do mycia użyłam mieszanki szamponów GP z rumiankiem i Sessio do włosów farbowanych.
Niestety muszę przyznać, że moje włosy trochę za bardzo przyzwyczaiły się do Isany i chcę zmienić szampon. Zastanawiałam się nad szamponem z Kallos keratynowym albo tym do włosów farbowanych. W ogóle biorę głównie te szampony pod uwagę, ale decyzji jeszcze nie podjęłam :)
Włosy są dziwne, ani pofalowane jak zazwyczaj, ani proste. Takie kapryśne- trochę jak ich właścicielka. Wydaje mi się, że to przez mieszanie szamponów- więcej tak nie zrobię. Zdecydowanie wolę swoje włosy w wersji pofalowanej
We wtorkowy ranek włosy wyglądają tak:
Na wilgotne (nieumyte) włosy nałożyłam maskę, zawinęłam je w w folię i turban.
Tak siedziałam przed dobre 1,5 h (może nawet 2) i umyłam włosy. Do mycia użyłam mieszanki szamponów GP z rumiankiem i Sessio do włosów farbowanych.
Niestety muszę przyznać, że moje włosy trochę za bardzo przyzwyczaiły się do Isany i chcę zmienić szampon. Zastanawiałam się nad szamponem z Kallos keratynowym albo tym do włosów farbowanych. W ogóle biorę głównie te szampony pod uwagę, ale decyzji jeszcze nie podjęłam :)
Włosy są dziwne, ani pofalowane jak zazwyczaj, ani proste. Takie kapryśne- trochę jak ich właścicielka. Wydaje mi się, że to przez mieszanie szamponów- więcej tak nie zrobię. Zdecydowanie wolę swoje włosy w wersji pofalowanej
Ja nie eksperymentuję z takimi maskami domowej roboty na włosach :D
OdpowiedzUsuńJa moje włosowe spa zrobiłam dzisiaj. I też zrobiłam mieszankę na bazie Kallosa bananowego :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor, może skrobia wygładziła włosy i dlatego się rozprostwaly
OdpowiedzUsuńNoo tak! I wszystko jasne :D
UsuńCiekawa maska :)
OdpowiedzUsuńTwoj kolor włosów jest obłędny :)
Ja tez dodaje do masek make ziemniaczana, mam po niej wspaniale wlosy :-)
OdpowiedzUsuńTwoj kolor powala :) Kochana, pewnie maka ziemniaczana zadzialala na wlosy wygladzajaco ;)
OdpowiedzUsuńZapewne tak, najlepsze jest to, że ja dobrze wiedziałam o tym, że mąka rozluźnia skręt, po prostu o tym zupełnie zapomniałam :D
UsuńNajczęściej nakładam takie domowo-sklepowe mieszanki po myciu, ponieważ przed myciem nakładam sam olej. ;]
OdpowiedzUsuńNigdy nie robilam maski domowej roboty
OdpowiedzUsuńJa muszę w końcu sprawdzić jak banan spisze się na moich włosach.
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor i włosy. :)
OdpowiedzUsuńmusze koniecznie miec tą maskę bananową ;-)
OdpowiedzUsuńSuper kolor :D
OdpowiedzUsuńJa poluję na maskę bananową, ale na razie niestety mam za duży zapas masek i muszę troszkę pozużywać :) też czasami robię takie mieszanki, zdecydowanie lepiej działają :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu chce w końcu przetestować maskę bananową, ale jakoś tak nigdy mi nie po drodze i jeszcze nie zamówiłam :)
OdpowiedzUsuńA kolor Twoich włosów jest niesamowicie barwny!
rosną jak na drożdżach :D
OdpowiedzUsuń