Przychodzę dziś do Was z aktualizacją włosową. Listopad był miesiącem niezwykle intensywnej pielęgnacji, na pewno przyczyniły się do tego mrozy, które już nadeszły.
Oczyszczanie:
- Szampon Isana do włosów rudych
- Szampon Garnier Fructis Color Resist
- Szampon Barwa pokrzywowy
Odżywianie:
- maska bananowa (nakładałam ją zazwyczaj po każdym myciu nawet na kilka minut)
- odżywka Garnier Ultra Doux z olejkiem arganowym i żurawiną
- odżywka Ziaja do włosów łamliwych b/s (niestety się nie sprawdziła)
- oleje: lniany, winogronowy, oliwa z oliwek, BDFM (tutaj od miesięcy nic się nie zmienia)
- algi morskie
- jajko, mąka ziemniaczana, miód, jogurt naturalny, kakao
Zabezpieczanie:
- jedwab Chi
Inne:
- lakier do włosów (tylko na grzywkę)
- jednorazowe użycie l-cysteiny, d-panthenolu, mocznika oraz hydrolatu keratyny
Włosy po listopadowej pielęgnacji:
Wtorek 02.12.2014 r
Zdjęcie w świetle sztucznym, kolor jest intensywniejszy, a włosy miałam po płukance z mocznikiem. Są nabłyszczone od mocznika + sztuczne światło.
A oto mój gigantyczny odrost, który będę hodować jeszcze przez tydzień. W rzeczywistości nie jest aż tak czarny, jest raczej ciemno siwy (jest taki kolor?). Odrost wydaje się większy, ale wynosi 2 cm, co daje mi 1 cm przyrostu miesięcznie :(
Co prawda nie stosowałam żadnych przyśpieszaczy porostu, ale liczyłam na przynajmniej 3 cm.
Chyba moje włosy tak samo jak u Ani z YT z kanału Czeszemy nie chcą rosnąć więcej.
Co prawda nie stosowałam żadnych przyśpieszaczy porostu, ale liczyłam na przynajmniej 3 cm.
Chyba moje włosy tak samo jak u Ani z YT z kanału Czeszemy nie chcą rosnąć więcej.
Noo i oczywiście suche końce musiały zostać podcięte, a włosy wyrównane więc ubyło mi tyle co urosło. Dzisiaj razem z T byłam u fryzjera i straciłam tyle ile urosło. Więc tak na prawdę przyrost żaden, ostatnio były podcinane niecałe 2 miesiące temu, ale końcówki są mocno porowate co idzie za tym również suche i trochę już rozdwajające się. Ubyło 2 cm.
Faktycznie przesliczny ten kolor na ostatnim zdjęciu! :)
OdpowiedzUsuńJej, rzeczywiście kolor wygląda jak naturalny :D Do mnie Chi właśnie jedzie. Próbowałaś go mieszać z olejkami? U mnie to daje świetne efekty :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam, ale wtedy niestety bardzo obciąża mi taka mieszanka włosy ;/
UsuńPretty !!!
OdpowiedzUsuńxx nora
www.uploading-my-mind.bogspot.fi
Kocham ten twój kolor włosów. Śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! <3 Wkrótce się trochę zmieni, będę farbować, również na rudo, ale inną farbą :)
Usuńśliczny kolor, włosy prezentują się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio akurat pokochałam jedwab CHI :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolorek! No i imponująca lista półproduktów w pielęgnacji. Muszę pomyśleć o większej ilości eksperymentów na swoich włosach :)
OdpowiedzUsuńJa się odważyłam niedawno, ale na pewno nie żałuję :)
Usuńsuper wyglądają ;D
OdpowiedzUsuńNiezły odrost :D
OdpowiedzUsuńŚledząc Twoją aktualizację zorientowałam się, że na swojej zapomniałam wspomnieć o oczyszczaniu... no cóż człowiek uczy się na błędach :). Hehe widzę, że odrost mamy podobny ;) czarnuchy z nas :)
OdpowiedzUsuńMały (2 cm), ale wariat :D
UsuńKolor naprawdę jak naturalny. ;]
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zdjęciu wygląda super.
OdpowiedzUsuń