Jak mogłyście przeczytać w poście o zakupach od kilku dni mam w posiadaniu półprodukty między którymi jest również mocznik. Moja siostra również robiła takie zakupy, ale na innej stronie więc nasz zestaw "małych chemików" jest powiększony d-panthenol (jest jeszcze kilka produktów, ale tylko ten jeden można użyć do włosów).
Jeżeli śledzicie mojego Instagrama mogłyście zobaczyć pierwszy efekt po masce z dodatkiem l-cysteiny. Dziś jednak postanowiłam przetestować tylko jeden produkt czyli mocznik. Ja z chemii nigdy nie byłam geniuszem więc o moczniku możecie przeczytać u BlondHairCare, Sophieczerymoja oraz u Weroniki. Ogólnie rzecz ujmując mocznik jest super :)
Co zrobiłam;
- 1 łyżka maski bananowej Kallos (ostatnie jej tchnienie, jutro jadę po kolejną, jakiego Kallosa oprócz Silk, Keratin, Banan polecacie?)
- 1/3 malutkiej łyżki mocznika
Znów sztuczne światło, ale tak będzie aż do wiosny :(
Kolor włosów na każdym zdjęciu wychodzi inny, ale mam okna od strony zachodniej więc chcąc nie chcąc przy braku słońca cały dzień siedzę przy sztucznym naświetleniu.
Włosy są miękkie, całkiem fajnie wygładzone (chociaż nie tak jak we wczorajszym poście) no i gdyby nie delikatnie rozdwajające się końce pomyślałabym, że kojarzą mi się one z włosami małego dziecka bo są takie sypkie.
Musze sie zaopatrzyc w polprodukty, m.in. w mocznik. Wloski masz urocze :-)
OdpowiedzUsuńEhh ciężka sprawa z tym światłem:/ a włoski po moczniku wyglądają pięknie:)
OdpowiedzUsuńMi efekt też się bardzo podoba zwłaszcza, że nie miałam wcześniej żadnego produktu, który tak fajnie wpływa na włosy :D
UsuńZnam twój ból - też mam okno od strony zachodniej, o tej porze roku zanim słońce zaświeci w okna, już zachodzi :(
OdpowiedzUsuńA w wakacje jest non stop gorąco od słońca :D
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńKallos Color, koniecznie! U mnie jedna z najlepszych odżywek, cudowna do tuningow, działa cuda po dodaniu kapki oleju. :))
OdpowiedzUsuńA co do włosków, to wyglądają na bardzo szczęśliwe. :) uwielbiam Twoje Rudzielce!
Miałam ją w małym słoiczku i faktycznie byłam bardzo zadowolona :)
UsuńDziękuję! :*
Bardzo fajny efekt, u siebie też byłam z niego zadowolona.. :D mocznik świetnie nabłyszcza włoski, a to nadaje im wigoru. :)
OdpowiedzUsuńTeż mam problem ze światłem, to jakaś masakra :( Nie lubię jesieni i zimy właśnie przez brak światła. Mocznika jeszcze nie stosowałam (tylko w szamponie), ale wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńmaska z mocznikiem brzmi świetnie, do tej pory używałam szamponów z jego zawartością i sprawdzał się świetnie ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie miałam do tej pory ani jednego produktu z mocznikiem więc dodaję go wszędzie gdzie mogę :D Nawet w połączeniu z balsamem do ciała działa świetnie :)
Usuńładniej wyglądają ;D
OdpowiedzUsuńrównież polowałam na mocznik myslałam że zamówie go sobie dziś na ZróbSobieKrem żeby skorzystać z darmowej dostawy ale ustalili limit 70 zł, a ja za az tyle produktów nie potrzebuję ;) ale nastepnym razem napewno sie skusze
OdpowiedzUsuńŚwietny Blog!
Pozdrawiam :)
Ja wszystkie półprodukty zamawiałam na naturadlapiekna.pl ceny są niższe i przesyłka też jest tańsza :)
UsuńUwielbiam twoje włosy! Jak zawsze prezentują się swietnie:D
OdpowiedzUsuńOoj nie zawsze, bardzo często jest bad hair day, ale wtedy po prostu nie robię im zdjęć, ale dziękuję za bardzo miły komplement :**
UsuńNie znam maski bananowej Kallos. Chociaż coś mi się kojarzy z paru blogów, ale nie znam bezpośrednio. Mocznik mam w pilarixie :). W każdym razie ładne włosy, ładny efekt.
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz :) czasami odwiedzałam Twojego bloga jeszcze anonimowo. Masz śliczny ten kolor włosów, kocham się w rudościach :)
OdpowiedzUsuńNominowałam cię u siebie do Liebster Blog Award :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, ale brałam już w tym udział kilka miesięcy temu :)
Usuń