Dziś nie jestem w nastroju na cokolwiek, mam tak zły humor, że najchętniej siedziałabym ciągle w domu. Wczoraj wieczorem postanowiłam pomalować włosy. O ostatnim malowaniu farbą Loreal Preference Mango 74 możecie przeczytać TUTAJ. Od tego czasu minęło ponad 2 miesiące i kolor był już dosyć mocno spłukany, a odrosty raziły po oczach.
Do farbowania użyłam Chantal Color Variete Rudy 7.1 Włosy miałam delikatnie przetłuszczone, na końce nałożyłam olej lniany.
Niestety pomimo podcięcia włosów farby zabrakło i byłam zmuszona użyć dwóch opakowań. Wiadomo, że nie powinno się zostawiać otwartej farby, więc uznałam, że wymieszam całą, nałożę na włosy obficie i resztę po prostu wyrzucę.
Po nałożeniu farby na całe włosy zawinęłam je w czepek i założyłam turban. Dobrze wiedziałam o tym, że farba złapie mocniej i głębiej, ale oczywiście zignorowałam swoją kobiecą intuicję i przez pół godziny (taki był zamiar) paradowałam z turbanem, W tym czasie odkurzałam i po prostu straciłam poczucie czasu i nim się zorientowałam minęło ok 40 minut. Szybko umyłam włosy i to co zobaczyłam spowodowało, że mało się nie popłakałam. Włosy były czerwono-różowe! No i jedyne co mogłam zrobić to iść i znów umyć włosy. Wiem, że to zbrodnia, ale myłam je jakieś 7 razy. Przy 5 myciu użyłam sody oczyszczonej + Facellle (byłam strasznie zdesperowana). Włosy były tak tępe, że nie mogłam wsadzić palców między nie, kolejne dwa mycia odbyły się przy użyciu silikonowego szamponu Garnier. Na koniec nałożyłam odżywkę Garnier z żurawiną, co ułatwiło rozczesanie.
Miałam już wtedy wszystkiego dość więc pozwoliłam siostrze wysuszyć sobie włosy przy użyciu suszarki Rowenta. Włosy niestety niewiele zmieniły swój kolor, ale już nie jestem stanie nic na to poradzić.
Kolor równomiernie pokrywa całe włosy, odrosty są ładnie zakryte, a przede wszystkim pasma nie są zniszczone jak to było po farbie Loreal. Włosy są miękkie i ładnie lśnią, ale mają po prostu brzydki kolor.
Wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze? Że to nie jest wina farby, a tylko i wyłącznie moja! Bo to ja trzymałam farbę za długo i w zbyt wysokiej temperaturze :( Niech żyje głupota!
Kolor mi się podoba, ładnie wyszedł, ale skoro mówisz, ze źle w nim wyglądasz, to pewnie prawda. Nie ma nic gorszego niż źle się czuć w danym kolorze. Sama przeszłam przez zmywanie koloru sodą oczyszczoną.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkolor jest bardzo ładny i wydaje mi się, że będzie Ci w nim dobrze, a za kilka myć kolor zblednie i będzie super, głowa do góry! :) ładnemu we wszystkim ładnie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Dziękuję bardzo :) Myślę, że jeszcze kilka myć i kolor będzie właśnie taki jak chcę :)
UsuńNie jest zle, ladny kolor ;-)
OdpowiedzUsuńNie martw się! Spróbuj jakichś delikatnych, naturalnych rozjaśniających płukanek. Zresztą i bez tego kolor pewnie szybko wyblaknie! Ja kiedyś skusiłam się na piankę z Welli i zamiast upragnionej rudości, miałam dosłownie buraczka. -.-
OdpowiedzUsuńMnie również kolor się podoba. Szkoda że źle się w nim czujesz :(
OdpowiedzUsuńKolor bardzo ładny, szkoda że źle w nim czujesz. Może za kilka dni straci na swojej intensywnosci
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor! :) Na pewno nie jest źle, nie przejmuj się. Kwestia czasu i kolor się wypłucze. ;)
OdpowiedzUsuńkolor jest bardzo ładny ;) zawsze możesz spróbować dawać miodu do masek i odżywek to powinien kolor się rozjaśnić, ja tak kiedyś robiłam na farbie która wyszła paskudnie i jeszcze włosy mi zniszczyła, rozjaśniaczem szkoda było mi włosów katować ;)
OdpowiedzUsuńHmm może spróbuję, chociaż wydaje mi się, że miód najlepiej sprawdza się na włosach blond. Na razie poczekam, aż kolor się wypłucze :)
UsuńŚliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńna zdjęciu kolor ładnie się prezentuje, więc nie ma czym się martwić ;)
OdpowiedzUsuńJa widzę spora różnice w kolorze, który bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńKolor jest bardzo ladny, wiec szkoda, ze nie czujesz sie w nim dobrze i do Ciebie nie pasuje. Rozumiem Twoja flustracje, ale moze szybko sie wyplucze?
OdpowiedzUsuńNie przejmuj sie :) za jakiś czas pomalujesz na inny kolor :)
OdpowiedzUsuńOoj nie, na pewno prędko nie sięgnę po farbę. Zobaczę jak długa ta będzie się trzymała na włosach :)
UsuńMiałam ostatnio podobnie... Wyszła za ciemna bo za długo trzymałam! Ale akurat niespodziewanie przyszła kuzynka z małą córką i straciłam poczucie czasu.. Nie mniej jednak kilka myć i jest dużo jaśniej :)
OdpowiedzUsuńtylko ja sobie wybrałam jakiś ciemny blond z pobłyskiem rudego.. no ale i tak wyszedł brązowy :)
OdpowiedzUsuńKolorek nie jest zly, ale szkoda, ze zle sie w nim czujesz...
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam...o moim ostatnim farbowaniu "cudowną" metodą na olej chce juz zapomnieć...
OdpowiedzUsuńsuper ten kolor, a gdzie można kupić tą farbę?
OdpowiedzUsuńpiękny kolor
OdpowiedzUsuń